Kiedy natknęłam się na
ten przepis, wiedziałam, że kiedyś coś podobnego
skombinuję u siebie. I oto jest. Zmieniłam trochę proporcje, miałam do
dyspozycji większą formę i mniej serków, wyszedł niższy ale jak by nie było
boski – od koloru aż po smak, wszystko w nim wspaniałe. Do tego nie wymaga nie
wiadomo jakich akrobacji. Do powtórki, jak najszybszej!
składniki (forma o średnicy 24cm)
250g herbatników
90g masła w temperaturze pokojowej
200g kremowego serka (u mnie Philadelphia)
250g mascarpone
150g białej czekolady
1,5 szklanki mrożonego (lub 0,75 szklanki świeżego) mixu owoców leśnych
+ syrop (opcjonalnie)
garść mrożonych/ świeżych owoców
sok odciśnięty z owoców, których użyliśmy do masy serowej (ok 1/3 szklanki)
2 łyżki soku z cytryny
1 łyżka wody
1 łyżka cukru
Na kilka godzin przed rozpoczęciem robienia sernika, wyciągnąć mrożone owoce, przesypać je do gęstego sitka, włożyć je do miski. Kiedy będą rozmrożone odcisnąć je lekko od soku. To samo zrobić w przypadku owoców świeżych.
Herbatniki skruszyć i w misce ugnieść z masłem rękoma (tak jak robi się kruszonkę). Przesypać do wyłożonej papierem do pieczenia formy, dognieść dobrze do dna i po bokach. Piec 10-12 minut w 170stopniach, odstawić do ostygnięcia.
Połamaną drobno czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej (uwaga, nie przypalić!). Odstawić ją do ostygnięcia. Przygotować masę serową: zmiksować kremowy serek i mascarpone. Dodać odciśnięte owoce i wystygniętą czekoladę, miksować. Masę przelać na wcześniej przygotowany spód. Sernik przykryć szczelnie folią spożywczą i wstawić na noc do lodówki.
Przygotować syrop: cukier, wodę, sok odciśnięty z owoców, sok z cytryny i garść owoców umieścić w garnuszku. Podgrzewać na małym ogniu aż lekko zgęstnieje. Przelać do słoika, poczekać aż wystygnie. Jeśli będzie zbyt gęsty, dodać odrobinę wody i zamieszać. Przechowywać w lodówce.
Syrop nie jest konieczny ale ponieważ jest kwaśny, bardzo fajnie przegryza się ze słodyczą sernika.
Wprawdzie wole serniki pieczone, ale latem warto czasem przygotowac cos na zimno :) Twoj sernik wyglada pysznie.
OdpowiedzUsuńu mnie też wygrywają serniki pieczone! ale ten mnie przekonał tym, że nie zawiera żelatyny = jest bardziej kremowy niż galaretkowato-gumowy :) zachęcam!
UsuńJedno z najpyszniejszych połączeń - biała czekolada i owoce leśne. Albo truskawki. Prezentuje się zachwycająco :).
OdpowiedzUsuńSmakowicie wygląda z tym syropem, no i ten herbatnikowy spód.. pycha :)
OdpowiedzUsuńo w mordę! ale wygląda.
OdpowiedzUsuńłał - bardzo mi się podoba! i intryguje mnie jeszcze to, że jest na zimno, a nie ma w nim żelatyny! niesamowite! myślę, że na pewno zrobię, jeśli nie na ten weekend, to kiedy indziej, ale przepis wart wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńah, mam jeszcze pytanie do tego ciacha. ;D
Usuńjak 'zachowuje' się po wyjęciu z lodówy? rozpada się, czy trzyma? czy może musi być jednak non stop w zimnym bo inaczej klapa?
zastanawia mnie to, bo mama na imieniny sobie zażyczyła jakieś ciacho i ja kombinuję z pomysłami i tak właśnie biorę to pod uwagę, jednak nie wiem, czy wytrzyma trochę ponad godzinną podróż, bez lodówki, hm..
dużo zależy od temperatury otoczenia - jeśli będzie bardzo ciepło szczerze mówiąc może być marnie. ale jeśli by oscylowała w okolicy 15stopni, myślę, że dałoby radę. ewentualnie może spróbuj dodać więcej czekolady, żeby był trochę twardszy? napisz jak wyszło! :)
Usuńboski - to chyba najlepsze określenie :)
OdpowiedzUsuńMiałam nie oglądać się za sernikami, bo w tej chwili szukam innych przepisów, ale pierwsze zdjęcie mnie skusiło! Szykuje mi się teraz sporo okazji do słodkiego pichcenia, więc kto wie, może skorzystam :) Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuń