W moim mieszkaniu jest
chyba z milion stopni. Nie chwalę się, narzekam. Ale gdyby nie to, nigdy nie
wpadłabym na ten pomysł. Od kilku tygodni zastanawiałam się nad zrobieniem
mrożonej herbaty i w końcu nadszedł moment krytyczny. Zamiast parzyć herbatę a
później chłodzić ją kostkami lodu, zamroziłam herbatę w foremce do lodu, wrzuciłam kostki do szklanki i zalałam letnią wodą. Pomysł nie jest może praktyczny (bo jednak trzeba
wiedzieć o wiele wcześniej, że będzie się miało ochotę na mrożoną herbatę), ale
daje spore pole do popisu. To taka wersja letnia zimowych herbacianych
mieszanek. Wystarczy zamrozić kilka esencji różnych herbat (+ soków, syropów,
aromatów) i łączyć w dowolne kombinacje w pożądanych proporcjach. U mnie do tej
pory pojawiły się:
Herbata z dzikiej róży z mrożonymi owocami leśnymi
Herbata zielona z (zamrożonym) sokiem
z cytryny i (zamrożonym) rozwodnionym syropem malinowym
Ale mam jeszcze kilka
pomysłów i zastanawiam się czy starczy mi lata na zrealizowanie wszystkich…
zacznę chyba od mięty i jabłka, później może pokrzywa z melonem?
pycha!
OdpowiedzUsuńOszałamiająco wygląda.
OdpowiedzUsuńBajeczny pomysł! Ja mimo upałów (choć dziś u mnie trochę chłodniej) najczęściej piję bardzo ciepłą!
OdpowiedzUsuńto jest podobno dobry patent! temperatura ciała lekko się podnosi, a skutkiem jest odczucie, że temperatura otoczenia spadła. więc czasami też daję się skusić na gorącą herbatę w 30stopniowy upał, ale ostatecznie nie wychodzę na tym dobrze, bo od gotującej się wody i parującego kubeczka jest jeszcze cieplej :P
Usuńbardzo fajny pomysł i bardzo to ładnie wygląda. :)
OdpowiedzUsuńboże, jak pięknie to wygląda !
OdpowiedzUsuńprzesadziłaś ;D
Kochana, oTAGowałam Cię :P
Usuńhttp://arbuzowedaiquiri.blogspot.com/2012/08/czarrrrrna-fasola-na-obiad-banalne.html
dzięki :) w poniedziałek będzie TAGowy wpis ;)
Usuńno, no! za kreatywność daję 6!
OdpowiedzUsuńWygląda fantastycznie! Smakuję pewnie jeszcze lepiej ;)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie bomba!
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda i z pewnością tak samo smakuje. Cudo!
Pozdrawiam już prawie weekendowo,
Edith
Pyszne mocno owocowe propozycje, też ostatnio eksperymentuję z takimi napojami :).
OdpowiedzUsuń