piątek, 10 sierpnia 2012

Limonkowa tarta bez pieczenia


Kilka dni temu robiłam mrożone ciacha bananowe, które tak przypadły Wam do gustu :) Nie zdradziłam się wtedy z moim tajemnym planem dotyczącym kruchego ciasta na bazie rodzynek… nie dość, że mało z nim roboty to jeszcze jest tak cudownie plastyczne! Kto by pomyślał… obiecałam sobie wykorzystać je jak najszybciej, ale szczerze mówiąc miałam nadzieję wytrzymać dłużej niż trzy dni :) Nie udało się – jest za dobre, żeby czekać! Tak więc postanowiłam zrobić tartę. A że miałam do dyspozycji dwie smutne limonki, włączyłam je do przepisu. Wyszło pysznie, lekko, świeżo i kwaskowato. 

składniki
ciasto
200g pokruszonych dowolnych ciastek
120g rodzynek
woda
pianka
300ml mleka
3 łyżki serka kremowego (u mnie philadelphia)
sok z dwóch limonek (ok 90ml)
0,2 szklanki cukru pudru
6+2 listków żelatyny
woda do namoczenia żelatyny

Namoczyć rodzynki w wodzie przez około godzinę po czym odsączyć i zmielić je w blenderze. Dodać do pokruszonych ciastek i zagnieść. Powinna powstać elastyczna masa (jeśli jeszcze nie trzyma się wszystko dobrze, dodać odrobinę wody). Przygotować tortownicę - wyłożyć papierem najpierw dno, później boki osobno wyciętymi paskami papieru (dzięki temu tarta ma ładniejszy kształt, nic się nie odgniata, ciasto nie wchodzi w "fałdy" papieru). Masę ciasteczkowo-rodzynkową porozgniatać w tortownicy, tworząc wyższe brzegi. Wstawić do lodówki.
Przygotować piankę. Listki żelatyny namoczyć w osobnych naczyniach (w jednym 6, w drugim 2) przez około 10minut. W jednym rondelku zagrzać mleko, dodać odciśniętą od wody namoczoną żelatynę (6listków), zamieszać do rozpuszczenia, przelać do sporej miski i odstawić do wystygnięcia. W drugim rondelku zagrzać sok z limonki*, dodać odciśniętą żelatynę (2listki), zamieszać, przelać do miseczki, odstawić. Po wystygnięciu, miskę z mleczną galaretką wstawić do lodówki. Kiedy lekko stężeje, wyciągnąć. Miksować na najwyższych obrotach, dodając kremowy serek i cukier. Dodać limonkową tężejącą galaretkę. Miksować do uzyskania pianki o konsystencji ubitego białka jajka. Przelać na ciastkowo-rodzynkowy spód. Chłodzić przez przynajmniej 3godziny w lodówce.

*być może można sok z limonki podgrzać z mlekiem, ale bałam się, że coś się zetnie :)


13 komentarzy:

  1. Koniecznie muszę zrobić tę tartę. Niesamowicie kusi mnie ta cytrynowa pianka...

    No i zgłodniałam.

    OdpowiedzUsuń
  2. świetna, leciutka, pyszna tarta!

    OdpowiedzUsuń
  3. lubię ciasta bez pieczenia, a rodzynki uwielbiam, więc pewnego dnia napewno się na to skuszę. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo mnie zaciekawił ten ciasteczkowo rodzynkowy spód :-))

    OdpowiedzUsuń
  5. Smakowita, wygląda lekko i orzeźwiająco :)

    OdpowiedzUsuń
  6. ohh, pięknie się prezentuje!

    OdpowiedzUsuń
  7. Tarta zdecydowanie dla mnie, uwielbiam słodko-kwaśne smaki i wszystko co limonkowe. Jedyne co mi nie odpowiada, to rodzynki, których szczerze nienawidzę!
    Ps. Tak, chodziłam do 23 gimnazjum, no to teraz jestem w szoku, bo wiedziałam, że świat jest mały, włączając w to Internet, ale żeby aż tak?:)

    OdpowiedzUsuń
  8. moja właśnie się chłodzi :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jaki będzie przelicznik na łyżeczki żelatyny?

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...