Najprostszy włoski deser
ever. Nie robię go zbyt często mimo, że jestem zdecydowanie fanką. Daje spore pole do
popisu, można zrobić ją na milion sposobów. U mnie dziś jedna z wielu możliwych
podstawowych wersji. Bardzo blisko ideału, ale to na pewno nie koniec
poszukiwań przepisu numer jeden…
składniki (4-6 porcji)
0,5l śmietanki kremówki
150g cukru
1 łyżeczka ekstraktu
waniliowego
3 listki żelatyny
świeże maliny
Żelatynę namoczyć 10
minut w zimnej wodzie. Śmietankę, cukier i ekstrakt doprowadzić do wrzenia w
rondelku, cały czas mieszać. Żelatynę odcisnąć z wody i dodać do podgrzanej
śmietanki, dokładnie zamieszać. Rozlać do małych miseczek/kokilek. Po
ostygnięciu wstawić do lodówki na kilka godzin. Jeśli chcemy deser wyłożyć na
talerze, na kilka minut przed podaniem miseczki wstawić do większego naczynia z
ciepłą wodą. Podawać ze świeżymi owocami lub z syropem.
kuszące:)
OdpowiedzUsuńOj, szkoda, że z żelatyną :) ale wygląda pysznie, bo co może być złego w malinach i wanilii, to przecież połączenie idealne :D
OdpowiedzUsuńTen dodatek malin mnie obezwładnił...chyba nie mam wyjścia, jak dopisać wanilię do jutrzejszej listy zakupów i ją zrobić ;)
OdpowiedzUsuńRobię identycxzną chyba nawet :) Uwielbiam! Z malinami wyjątkowo dobrze mi gra.
OdpowiedzUsuń